Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Domino z miasteczka . Mam przejechane 24446.86 kilometrów w tym 146.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 5448 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Domino.bikestats.pl
  • DST 110.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 25.68km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • HRmax 193 (106%)
  • HRavg 167 ( 91%)
  • Kalorie 3053kcal
  • Sprzęt MERCKX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy Wiśnicz

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 0

Start z grupy 8, od początku mocne tempo bardzo silna grupa, ale utrzymuję koła. Na około 5 km widzę poszkodowanych z kraksy z poprzedniej grupy, cholernie niebezpieczny zjazd z ostrym zakrętem,mokro + żwir zrobił swoje.Zapaliło się czerwone światło - przede wszystkim dojechać cało. Na 15 km dobijamy do grupy K ,kilka Pań jedzie z nami.Jadę jeszcze 5 km i widzę ,że tempo jak dla mnie za szybkie.Odpuszczam bo do mety jeszcze kilkadziesiąt km.Jadę swoje, raz w grupie raz samotnie. Na około 30 km dogania mnie Darek, jedziemy razem + jeszcze jeden kolega .I tak w trójkę dojeżdżamy do słynnego betonowego podjazdu, tu Darek jedzie ostro, ja odpuszczam. I znowu jadę raz, w grupie raz samotnie szukając kogoś jadącego moim tempem.Pierwszy bufet, dopełniam bidon wodą + banan w kieszeń i dalej w drogę. Teren wymagający , sporo mocnych wzniesień, na szczęście są także zjazdy, na których równam oddech.Na jednym ze wzniesień mija mnie Tomek, ale jechałem swoje nie trzymałem koła.Do drugiego bufetu trzeba było się nieźle namęczyć, praktycznie cały czas podjazd na długości około 5 km.
Na bufecie schodzę z roweru, rozciągam się bo łydki dają o sobie znać. I znowu trochę izotoniku + woda do bidonu,konsumpcja kawałka pomarańczy i banan do kieszeni na drogę.Na bufecie dowiaduję się że najgorsze już mamy za sobą.
Tutaj należą się wielkie podziękowania dla obsługi z 1 i 2 bufetu - zgrany zespół,szybko reagujący na potrzeby startujących.
Jakieś 20 km przed metą odczuwam skurcz w w palcach stopy, zaczynam ruszać palcami i trochę pomaga. I tak z delikatnym bólem dojeżdżam do Nowego Wiśnicza.Tutaj duża radość powoduje ,że cały ból znika, jeszcze jeden podjazd i meta. Tutaj każdy finiszujący otrzymuje gromkie brawa :) Dodatkowo na mecie czeka żona, całe szczęście kładę się na trawie i proszę o delikatny masaż stóp - ale ulga;)
25 m-ce w kat. 86 m-ce open

Poniżej kilka fotek :

" title="Przed startem" width="600" height="450" />

Przed startem © Domino


" title="Linia mety" width="450" height="600" />
Linia mety © Domino


i relaks z butelką ;)
" title="Po mecie" width="600" height="450" />
Po mecie © Domino





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!