do i z pracy

Wtorek, 4 czerwca 2013 · dodano: 04.06.2013 | Komentarze 0

Dziś do pracy z przygodami, młody gość wjechał do mnie, na szczęście przeleciałem przez maskę i wylądowałem na dwóch kończynach, zero otarć. Rower dostał strzała,cały pedał wbił się w zderzak, ale rama cała, jednie koła do centrowania.Kicha totalna, do tej pory nie mogę pojąć jak gostek skręcając w lewo nie widział mnie w piżdżących kolorach chyba jakiś "ślepowron" się trafił.
Po pracy kilka spraw do załatwienia.W drodze powrotnej znowu o mało nie znalazłbym się na samochodzie, tym razem inny koleś cofał z posesji na główną drogę, ale w porę zdążyłem wyhamować.Dobrze ,że jestem cały w kawałku po dzisiejszym dniu.